Ciepło - to coś na czym jesienią i zimą zależy większości z nas najbardziej. Z tym swetrem wiązałam ogromne nadzieje i spełnił, ale bardziej wielkość niż nadzieje. Na stronie (klik) prezentuje się cudownie, jednak na żywo urok nieco pryska, bo mimo, że jest wygodny i miły to nie jest to ubranie dla jednej osoby - zmieściłaby się co najmniej czwórka! Nie obejdzie się bez jakiegoś dodatku lekko tuszującego szerokość swetra i torebka przewieszona przez ramię sprawdziła się w tej roli idealnie. Wybrałam kremowy odcień i bardzo praktyczny model - w środku ma przegródkę na telefon, dwie przegródki i dwie zapinane kieszonki. Pochodzi ze sklepu Super Galanteria i jeśli Wam się podoba to możecie wygrać dowolną rzecz z tego sklepu. Wystarczy wejść na mojego fanpage TUTAJ i spełnić proste warunki. Powoli zaopatruję się w cieplejsze buty i wszystko co mam na oku jest... czarne! Zastanawiam się nad czymś szarym, ale póki co jestem wierna klasyce. Każdy z nas zna lity na które był szał jakiś czas temu, a ten model jest bardzo podobny. Born2be oferuje go w dwóch wersjach - krótszej i dłuższej, a moje zaliczają się do drugiego typu, a wysokie obcasy świetnie wydłużają sylwetkę. Po zobaczeniu zdjęć na pewno zastanowi Was dlaczego trzy ostatnie są inne niż reszta. Otóż postanowiłam tym razem odejść od szaro-burych, standardowych miejsc (które de facto uwielbiam) i korzystając z kolorowych liści, zrobić prawdziwą, jesienną sesję. Żałuję. 20 metrów dalej było miejsce z którego pochodzą ostatnie zdjęcia i dużo bardziej mi się podobają, jednak jest ich za mało, aby wystarczyły na cały post. Chyba koniec z eksperymentami (można tak nazwać zmianę scenerii?) i pozostanę wierna neutralnym barwom na zawsze. Koniecznie dajcie znać które zdjęcia podobają Wam się bardziej - na tle liści czy na płocie?
kapelusz - H&M
sweter - TUTAJ
legginsy - H&M
torebka - Super Galanteria
botki - Born2be
Kiedyś byłam ogromną zwolenniczą luźnych ubrań. Krój oversize lub większy rozmiar to to po sięgałam najczęściej. Z wiekiem nieco mi się to zmieniło i w tym momencie mam obsesję na punkcie przylegających rzeczy. Pierwsze miejsce na mojej liście must have są obcisłe crop topy - nie ważne czy z długim, krótkim czy bez rękawa. Na zimę nie jest to raczej najodpowiedniejszy wybór, dlatego musiałam kupić tę koszulkę. Jest z H&M i uwielbiam ten sklep za ich dział basic. Spróbujcie wyjść stamtąd z pustymi rękami! Niemożliwe! A co najmniej ciężkie w wykonaniu! Wraz z legginsami i botkami Merg w tym samym kolorze stworzyłam prostą, neutralną bazę. Chciałam dodać trochę koloru i postawiłam na grubą koszulę w kartę, która jest dostępna TUTAJ. Jak Wam się podoba?
kurtka - Bershka
bluzka - H&M
bluzka - H&M
koszula - TUTAJ
legginsy - H&M
bransoletka - Lilou
buty - Merg
Jeśli śledzicie mnie na Facebooku to z pewnością widzieliście, że brałam udział w Modowej Bitwie Miast. Z tej okazji razem z Naszym Miastem nagrałam krótki filmik promujący akcje, który można było zobaczyć TUTAJ. Tego dnia postawiłam na prostotę i wygodę. Moja ulubioną częścią tego zestawu są białe spodnie - nigdy nie miałam ich w takim kolorze, a zawsze do nich wzdychałam. Ciekawostką jest to, że przyszły bez otworu na guzik i musiałam go wyciąć nożyczkami, ale uważam, że za niecałe 40zł można im to wybaczyć. Teraz, gdy stałam się posiadaczką podziurawionej wersji, nie mogłam się oprzeć i zamówiłam też gładkie, bez przetarć, które idealnie sprawdzą się na pogarszającą się pogodę. Do spodni dobrałam czarny t-shirt i ocieplane botki w tym samym kolorze, a na to narzuciłam ciepły, szary sweter. Zara ma chyba podobny model w swoim asortymencie, jednak TUTAJ znajdziecie go w dużo lepszej cenie.
Zdjęcia: Sebastian Wołosz (Nasze Miasto)
sweter - TUTAJ
t-shirt - Zara
spodnie - LovelyWholesale
naszyjnik - TUTAJ
buty - Allegro
Sezon jesienno-zimowy nie może obejść się bez swetrów. Moje ostatnie zakupy opierały się głównie na nich - w tym również ten. Dzięki czarnym paskom nabiera lekko sportowego charakteru i świetnie wygląda z adidasami, a największym plusem jest cena, TUTAJ dostaniecie do za 40zł. Co do butów - ja jednak postawiłam na sandałki, które przy tej pogodzie szczerze polecam wymienić na botki. Do tego ubrałam czarne spodnie z przecięciami, mogliście u mnie obejrzeć już całkiem 'podziurawioną' wersję, więc teraz postawiłam na coś subtelniejszego, jedynie z małymi wycięciami. na je kupić TUTAJ za około 50zł, a przy pierwszym zamówieniu dostaniecie zniżkę 60% używając kodu ROM60, więc nic tylko korzystać! Uzupełnieniem stylizacji jest coś co widnieje na powyższym zdjęciu, a jest to tatuaż. Nie jest on na stałe i stanowi jedynie przyklejaną ozdobę. Ten wzór bardzo mi się spodobał i jest dostępny w TYM zestawie. W jego skład wchodzi 16 tatuaży, m.in. nieskończoność, serduszka czy napisy, a cena to mniej niż 4 zł. Jednak, żeby zapłacić za produkty na BornPrettyStore jeszcze mniej wystarczy użyć kodu LEUQ10, który uprawnia do 10% zniżki. Jak dla mnie jest to ciekawa alternatywa dla prawdziwych tatuaży i możemy zmieniać wzór jak często mamy na to ochotę. Co sądzicie o takich naklejkach? Używaliście kiedyś?
sweter - LovelyWholesale
spodnie - TUTAJ
buty - Stradivarius
tatuaż - BornPrettyStore (kod LEUQ10 = -10%)