Too good at goodbyes
Jesień zagościła u nas na stałe, więc to czas na wyciągnięcie ciepłych okryć wierzchnich ze swoich szaf. Nie przepadam za tą porą roku, ale uwielbiam nosić płaszcze.
Moje czarne (sztuczne!) futro widzieliście już w zeszłym roku. Wraca powoli do moich stylizacji podczas chłodniejszych dni, a jest tak ciekawym ich uzupełnieniem, że zamówiłam również różową jego wersję. Nie będzie aż tak uniwersalna jak czerń, ale może wprowadzi trochę ożywienia do szaro-burych stylizacji.
futro LovelyWholesale | top VIPshop | spódnica Yoins | torebka Fabiola | buty Gino Rossi
zdjęcia: Zuza (Zetjot / fotografia)
8 komentarzy
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCo za klimat! Niesamowita z Ciebie modelka, ślicznotka :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz.
Gorące pozdrowienia!
wkomenda.blogspot.com
Ale nogi! Mega wydroślałaś kochanaaa :)
OdpowiedzUsuńGenialna stylizacja! :)
OdpowiedzUsuńxxPozdrawiam,
http://xpatrycja.blogspot.com/2017/09/ootd.html
Kocham sztuczne futra, wyglądasz pięknie!
OdpowiedzUsuńVIA-MARTYNA.BLOGSPOT.COM
wow, zachwycasz! futro genialne :)
OdpowiedzUsuńWyglądasz przepięknie! Outfit rewelacyjny.
OdpowiedzUsuńJestes Boska ! ! Wyglądasz niesamowicie ! ! !
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz :)